piątek, 30 października 2020

Datura - rok później




W ostatnim wpisie na tym blogu pokazywałam daturę na balkonie. Obiecywałam sobie, że gdy uda mi sie ją przetrzymać w domu przez zimę, to ją na lato wyeksmituję na działkę.
Mocno przycięta, postawiona w kąciku, przy drzwiach balkonowych z minimalnym podlewaniem raz na jakiś czas,  wspaniale przetrwała lecz na działkę z różnych względów znów nie trafiła. Wiosną wystawiona na balkon wypuściła nowe pędy, które latem w lipcu cudownie zakwitły .




sierpień

wrzesień


i obecnie


Pomimo niewielu już liści, bo większość zżółkła i opadła ona ciągle ma wiele pączków. Mam nadzieję że zdążą zakwitnąć, Te ostatnie kwiaty, niestety chyba z zimna i braku słońca, już straciły swój piękny brzoskwiniowy kolor. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ślicznie dziękuję za odwiedziny i komentarz- Nina